Anna Machacz
Napisanie kilku słów o sobie jest chyba trudniejsze niż bajki filozoficznej.
Kocham pisać. Odkryłam to dawno temu, ale nie wierzyłam, że komuś moja pisanina będzie się podobać. A jednak.
Pisanie bajek daje mi przestrzeń, w której mogę otworzyć się na świat, przekroczyć granice wyobraźni, używać magicznych pyłków i zaklęć, tworzyć krainy zamieszkiwane przez elfy, stwory czy skrzaty. Nikogo tam nie dziwi nic, a dobro zazwyczaj zwycięża. I taki świat mi się marzy – w którym ludzie patrzeć będą na siebie z wrażliwością, nie zabraknie w nich dziecięcej radości, otwartości na siebie i na świat, lęki będą przytulane, a błędy nie będą wytykane palcami. Bardzo chciałaby, aby dorośli czytali jak najwięcej bajek. Zanurzali się w świecie, w którym zrzucą maski, kostiumy i powalczą ze smokami, które okażą się koniec końców ich dobrymi kumplami?
Zatem w Wydawnictwie piszę bajki. Rozmawiam z Olą na ważne tematy. Ustalam budżety. Pilnuję formalności. Próbuję pozyskiwać środki na wydawanie książek. Zapisuję pomysłami na nowe bajki zeszyt o nazwie Bajkownik. Łączę konferencje na zoomie. I ciągle spotykam się z ludźmi, by wspólnie tworzyć. No i piję kawę.
Mój prywatny słownik synonimów mówi tak: praca = pasja, miłość, radość, wrażliwość.